Autor pytania: Małgorzata Molęda-Zdziech

Adresat pytania: prof. Marek Konarzewski; prof. Paweł Rowiński

Pytanie:

1. Jakie są Panów Profesorów - Kandydatów w wyborach na Prezesa PAN - propozycje zwiększenia widoczności kobiet-naukowczyń w strukturze Akademii, jak i jej władz? Jakie działania, inicjatywy będą podejmowane w tym zakresie?
2. Jak widzą Kandydaci przyszłość stacji zagranicznych PAN: czy i w jakim kierunku będą je Panowie Profesorowie rozwijać? Czy planowane jest otwieranie stacji zagranicznych PAN poza Europą? Czy stacje są otwarte na współpracę z całym środowiskiem naukowym?

Odpowiedzi:

Marek Konarzewski:

Ad 1. Jak zaznaczyłem w moich tezach wyborczych, będę zabiegał o wyrównanie parytetu płci w ścisłym kierownictwie Akademii. Pod tym terminem rozumiem stanowiska vice prezesów PAN oraz struktur wydziałów. Na obsadę stanowisk vce prezesów będę miał bezpośredni wpływ, więc tu mam nadzieję parytet osiągnąć. W szerszym kontekście, będę prosił członków korporacji o aktywny udział w zachęcaniu kobiet-naukowczyń legitymujących się wybitnym dorobkiem naukowym do ubiegania się o członkostwo PAN.

 Ad 2.  W coraz trudniejszej sytuacji finansowej, utrzymanie wysokiej aktywności zagranicznych stacji PAN będzie uzależnione od nawiązania trwałej współpracy z delegaturami innych instytucji państwowych zaangażowanych w badania i rozwój, a także promocję kultury i języka polskiego. Pozwoli to na uzyskanie efektu synergii i docelowo umożliwi otwarcie placówki w USA- światowego lidera B+R. Geograficznie nieco bliżej, będzie mi bardzo zależało na wzmocnieniu biura PolSCA w Brukseli.
Powodzenie misji zagranicznych palcówek PAN będzie uzależnione od efektywnego wykorzystania ich aktywności przez odbiorców- członków PAN i społeczności instytutów PAN.

Paweł Rowiński

Ad 1. Zwiększenie widoczności kobiet-naukowczyń w strukturze Akademii jest jednym z priorytetów obecnego kierownictwa PAN i będzie bez wątpienia stanowiło jedno z najważniejszych zadań w przyszłości. W swoim programie wyborczym napisałem: „Pewnego rodzaju niedostatkiem jest to, że Akademia jest, pod względem pokoleniowym i kulturowym, mniej zróżnicowana, aniżeli większość innych instytucji. Powinniśmy stać się bardziej inkluzywni pod względem płci i wieku. Taka otwartość pozwoli na lepszą komunikację z otoczeniem zewnętrznym, ale i lepsze postrzeganie Akademii przez to otoczenie. W ostatnich latach zwiększyła się liczba kobiet w korporacji, wybieramy wiele relatywnie młodych akademiczek i młodych akademików. To bardzo dobrze, wciąż jednak daleko nam to wielu europejskich akademii i dlatego powinniśmy wspólnie pracować nad doskonaleniem procedur wyborczych (zawsze priorytetowo traktując wysoki poziom naukowy i etyczny nowo wybranych akademiczek i akademików). Będę chciał, żeby w najbliższym czasie, w Akademii odbyła się taka dyskusja.”
Warto podkreślić, że Akademia to również instytuty i komitety. W szeregu instytutów funkcje kierownicze pełnią kobiety i co odnotowuję z zadowoleniem – we wszystkich obszarach badawczych. Warto również zachęcać do wyboru większej liczby kobiet do prac w komitetach naukowych i problemowych PAN.
Obecnie w Akademii trwają prace nad przygotowaniem „Planu równości płci”. W tym celu został powołany zespół, który niedługo wypracuje odpowiednie wytyczne. Realizacja tego planu będzie niewątpliwie zadaniem przyszłego kierownictwa PAN.
Mogę też zapewnić, że w kierownictwie, które będę ewentualnie formował, nie zabraknie wybitnych kobiet-naukowczyń.

Ad 2. Sprawy stacji znalazły się również w moim programie wyborczym:
”Siłą Akademii są również jej stacje zagraniczne, w przyszłości w znacznie większym stopniu powinniśmy je wykorzystywać w procesie konstruowania międzynarodowych programów, w tym programów badawczych i wymiany naukowców, funkcjonujących w PAN.”
W tej chwili, z mojej inicjatywy, stacje zostały włączone w promocję programu stypendialnego PASIFIC. Kolejne programy tego typu winny również być budowane wspólnie z naszymi stacjami.
Stacje zagraniczne stanowią o szczególnej pozycji PAN w aktywności międzynarodowej. Będę zabiegał o znacznie intensywniejszą współpracę z uczelniami i instytutami badawczymi, tak żeby stacje w znacznie większym stopniu były ambasadorami polskiej nauki w Europie. Wydaje się, że w synergii z uczelniami moglibyśmy bardzo poprawić widoczność naszych stacji zagranicznych na arenie międzynarodowej. Współpraca z szerszym środowiskiem może być również przyczynkiem do poprawy sytuacji finansowej stacji. Bo bez wątpienia zwiększenie aktywności stacji wymaga poprawy ich finansowania (również korzystając z środków zewnętrznych i projektowych).


Autor pytania: Stefan Dziembowski

Adresat pytania: prof. Marek Konarzewski; prof. Paweł Rowiński

Pytanie:

Moje pytanie dotyczy reprezentacji informatyki w Polskiej Akademii Nauk. Informatyka jest ważnym działem nauki zajmującym się obliczeniami, algorytmami i przetwarzaniem informacji. Według obowiązującej w Polsce klasyfikacji dziedzin nauki i dyscyplin naukowych jest ona podzielona na dwie dyscypliny: (1) „informatykę” (w ramach „dziedziny nauk ścisłych i przyrodniczych”) oraz (2) „informatykę techniczną i telekomunikację” (w ramach „dziedziny nauk inżynieryjno-technicznych”).
Ta pierwsza bywa nazywana „informatyką teoretyczną”, choć jest to raczej zaszłość historyczna, ponieważ obecnie wielu jej przedstawicieli zajmuje się zastosowaniami. Naukowcy ją reprezentujący odnoszą znaczne sukcesy naukowe, udokumentowane licznymi publikacjami oraz grantami ERC. Łącznie środowisko to uzyskało 11 grantów ERC (7 grantów Starting, 2 Consolidator, 1 Advanced, oraz 1 Proof of Concept – wszystkie na Uniwersytecie Warszawskim). Jest to wynik porównywalny ze wszystkimi instytutami PAN razem wziętymi, oraz znacznie lepszy niż wynik instytutów PAN z Wydziału IV Nauk Technicznych, które jak na razie nie uzyskały żadnego takiego grantu. Ponadto, środowisko „informatyki nietechnicznej” odnosi znaczące sukcesy w kształceniu młodzieży w praktycznej informatyce, czego przykładem są np. wyniki akademickich konkursów programistycznych.
Tymczasem, prawdopodobnie z powodów historycznych w Polskiej Akademii Nauk wyraźnie dominuje środowisko „informatyków technicznych”. W szczególności wszyscy informatyczni członkowie Akademii pochodzą z tego środowiska i znajdują się w Wydziale IV Nauk Technicznych. Według naszych informacji kandydaci z dyscypliny „informatyka” rzadko bywają nominowani do Akademii. Jeśli już to nastąpi to w Wydziale III Nauk Ścisłych i Nauk o Ziemi są oceniani jako matematycy, co wydaje się być nieporozumieniem, ponieważ informatyka nie jest działem matematyki. Z Wydziału IV przedstawiciele dyscypliny „informatyka” bywają za to automatycznie odrzucani, ponieważ nie posiadają tytułów profesorów nauk technicznych.
Sytuacja, w której Akademia wydaje się być zamknięta na niezwykle ważną dyscyplinę naukową, wyraźnie najlepiej w Polsce radzącą sobie z pozyskiwaniem grantów ERC oraz odnoszącą inne sukcesy, może budzić zdziwienie. W związku z powyższym zwracam się do Panów z następującymi pytaniami:
1) Czy Panów zdaniem w Akademii jest miejsce dla przedstawicieli dyscypliny „informatyka”?
2) Jeśli tak, to w którym wydziale jest ich miejsce?
3) Jeśli jest Wydział III to czy właściwe jest ocenianie informatyków pod kątem ich dorobku z matematyki (lub chemii czy fizyki)?
4) Jeśli jest to Wydział IV, to czy wymogiem członkostwa w nim powinno być uzyskanie tytułu profesorskiego w ramach nauk technicznych? A jeśli tak, to jak ma się to taki wymóg do generalnej tendencji w świecie nauki do odchodzenia od sztywnych wymogów biurokratycznych na rzecz merytorycznej oceny dorobku?
Z wyrazami głębokiego szacunku,
Prof. dr hab. Stefan Dziembowski
Uniwersytet Warszawski
PS W statystykach grantów ERC korzystałem z informacji na stronie https://www.kpk.gov.pl/horyzont-europa/excelence-science/erc-frontier-research z dnia 17.10.2022

Odpowiedź:

Paweł Rowiński

Dziękuję za ten interesujący głos. Znam problem, gdyż pojawił się podczas ostatnich wyborów na członków korespondentów PAN. Doskonale też znam osiągnięcia polskiej informatyki, również w konkursach ERC. Są to konkursy, które z tytułu nadzoru nad Biurem ds. Doskonałości Naukowej w PAN, obserwuję szczególnie uważnie. Sądzę, że w Akademii musimy przeprowadzić bardzo wnikliwą dyskusję dotyczącą docenienia uczonych, którzy nie wpisują się w ten tradycyjny podział dyscyplinowy, który przyjęliśmy w procesie przyjmowania nowych członków. Jest to zagadnienie, które dotyczy nie tylko informatyki. Wszelkie działania interdyscyplinarne, szczególnie te które leżą w kompetencjach różnych Wydziałów, napotykają podobny problem. Nie chciałbym przesądzać, czy informatycy teoretyczni winni być wybierani w ramach Wydziału III czy IV PAN. Ale wiem, że na to pytanie MUSIMY znaleźć odpowiedź przed kolejnymi wyborami i obiecuję, że wkrótce po ewentualnym rozpoczęciu kadencji, rozpocznę dyskusję, która powinna zakończyć się konstruktywnymi wnioskami. Bez wątpienia najważniejszym kryterium, które ma decydować o powołaniu nowych członków PAN, jest doskonałość naukowa, niezależne od tego jaka dyscyplinę reprezentuje kandydat.